jej błędów. Teraz przez całą noc zasyłali modły do Boga, aby promieniem wiary obdarzał biedną pogankę; radość przeto ich ogarnęła, gdy im apostoł oznajmił, że Bogu przybyła jedna więcej służebnica.
Nie ukrywał przed Akteą, że tytuł chrześcjanki wielkich od niej ofiar wymaga, musi się zrzec ziemskiej miłości, a w danym razie poświęcić nawet życie. Codzień z lochu zabierano kilku więźniów, skazanych na śmierć krzyżową lub na arenie cyrku. Uprzedził przeto Paweł Akteę, że wraz z nową wiarą, przyjmuje zobowiązanie męczeństwa.
Wiedziała zatem, co ją czeka, czuła też, że poświęceniem życia okupi niedostateczną znajomość nowej wiary. Już zresztą dawno wiarę tę ceniła; przekonywała się bowiem z dniem każdym, że pogaństwo jest źródłem złego, gdy chrześcjaństwo krzewi cnoty. Zresztą nie mogąc żyć przy Neronie, pragnęła umrzeć z Pawłem.
Apostoł nie zwlekał z udzieleniem Aktei chrztu. Towarzysze niedoli otoczyli ją kołem, ona zaś uklękła wśród nich, na smudze światła, które przedzierając się przez zakratowane okienko, padało na wilgotną ziemię lochu. Paweł stał nad nią, modląc się z rękami podniesionemi, a Sylas schylony trzymał w ręku naczynie z wodą święconą i pęk zielonego bukszpanu. Gdy Aktea kończyła akt apostołów, to starożytne credo, które do dni naszych pozostało bez zmiany wyrazem wiary, drzwi się otworzyły z wielkim łoskotem, ukazali się żołnierze,, a na ich czele Anicetus, który uderzony dziwnym widokiem więźniów, modlących się na kolanach, stanął milczący i nieruchomy na progu.
Strona:PL Dumas - Neron.djvu/170
Ta strona została przepisana.