Strona:PL Dumas - Neron.djvu/173

Ta strona została przepisana.

urządził widowisko, podczas którego zabito trzysta niedźwiedzi, tyleż panter i lwów, sprowadzonych z pustyń afrykańskich. Z biegiem czasów na arenach zabijano coraz większe ilości dzikich bestyj. Tytus, w czasie jednych łowów, wystawił na zabicie aż pięć tysięcy wszelkiego rodzaju zwierząt.
Ale Neron przeniósł wszystkich przepychem i urozmaiceniem igrzysk. Oprócz pieniężnych haraczów, nałożonych na prowincje podbite, Nil i pustynie, woda i piaski, płaciły mu daniny ze lwów i tygrysów, panter i krokodylów. Co do gladjatorów, jeńcy wojenni i chrześcijanie zastępowali ich dostatecznie; zbywało im wprawdzie na zręczności, jaką się odznaczali szermierze zawodowi, ale przewyższali tych ostatnich odwagą, dochodzącą nieraz do bohaterstwa. Umieli umierać wspaniale, a tego właśnie żądał lud.
Cały więc Rzym zgromadził się w cyrku. Tym razem pełną dłonią zaczerpnięto w pustyniach i więzieniach: tyle było dzikich zwierząt i ofiar ludzkich, że całą dobę trwać miały igrzyska. Neron nadto przyrzekł nowym sposobem oświecić cyrk, za co został powitany grzmiącemi oklaskami. Ukazał się przybrany, jak Apollo, miał więc, jak bóg pityjski, łuk i strzały. W przerwach bo*wiem zapasów, pragnął się popisywać jako łucznik. Przeniesiono z lasu Albano do Rzymu kilkaset drzew, wyjętych z korzeniami i wkopano wśród areny; na drzewach tych siedziały pawie i oswojone bażanty, których jaskrawe i błyszczące jak drogie kamienne pióra, stanowiły wyraźny cel dla cezara. Zdarzało się też, że Neron, litując się nad jakim ranionym lub karcąc niedołężnego szermierza bądź zwierza, niezbyt zajadle