Strona:PL Dumas - Neron.djvu/198

Ta strona została przepisana.

o wrzeniu w Galji i odczytał powtórne wezwanie Windeksa, żadnych o niem od siebie nie czyniąc uwag, natomiast na ich radę się zdając. Zdumienie ogarnęło wszystkich. Długo panowało milczenie. Wreszcie Venius, energiczniejszy od innych, zwrócił się ku Galbie i patrząc mu w oczy przenikliwie, rzekł:
— Według mnie, Galbo, tu niema się co namyślać. Pozostają tylko dwie drogi: albo przyjąć propozycję Windeksa, zawrzeć z nim sojusz i tem samem wystąpić przeciw Neronowi; albo oskarżyć go przed cezarem i wypowiedzieć mu wojnę. Co do ostatniego, nie uważałbym tego za słuszne. Czy można bowiem potępiać Windeksa za to, że chce, aby Rzymianie mieli tak dobrego władcę, jak ty?
Galba zaś rzekł wymijająco:
— W dniu piątym przyszłego miesiąca mam obdarzyć w Nowej Kartaginie wolnością kilku niewolników. Jeżeli nic wam nie przeszkodzi, przybądźcie tam.
Przyjaciele oświadczyli, że stawią się z pewnością i zaraz rozgłosili, iż rozstrzygną się tam losy Państwa Rzymskiego.
Jakoż w dniu oznaczonym zgromadzili się w Nowej Kartaginie wszyscy najznamienitsi obywatele Hiszpanji, a gdy Galba się ukazał, jednomyślnie go ogłosili cezarem.

VII

Takie wiadomości zawierały listy, które Neronowi doręczono w cyrku. Dowiedział się z nich