Strona:PL Dumas - Neron.djvu/24

Ta strona została przepisana.

— Brytannikus oddawna został na śmierć skazany przez Agrypinę.
— Tak jest, ale cezar go zabił. Ja ci to mówię, ja... Nieprawdaż, Sporusie?
Dziecię podniosło głowę i uśmiechnęło się.
— Zamordował brata! — zawołała Aktea.
— Oddał synowi to, co matka dla niego samego przygotowała. Jeżeli nie wiesz sama, dziewczyno, spytaj ojca, który zdaje się być świadomym tych rzeczy, a on ci powie, że Messalina posłała żołnierza, aby zabił Nerona w kolebce, że już miał żołnierz uderzyć, gdy dwa węże wypadły z łoża dziecięcia i odegnały centurjona... Nie, nie, uspokój się, mój ojcze, Neron nie jest ani tak niedołężny jak Klaudjusz, ani szalony jak Kaligula, ani nikczemny jak Tyberjusz, ani histrjonem, jak August.
— Mój synu — rzekł starzec przelękniony — czyś się zastanowił nad tem, że słowa twoje są bluźnierstwem przeciw bogom?
— Zabawni bogowie, przez Herkula! — zawołał Lucjusz — zabawny to bóg Oktawjusz, który obawiał się ciepła, zimna, piorunów, który przybył z Apolonji i ukazał się starym legjom cezara, kulejąc jak Wulkan; zabawny bóg, którego ręka była tak słabą, iż nie mogła dźwignąć ciężaru pióra, który przeżył wiek, nie śmiejąc ani razu okazać się panem i umarł pytając, czy dobrze grał swoją rolę! Zabawny bóg Tyberyusz, ze swym Olimpem w Kaprei, na którym siedział ukryty, jak morski zbójca na okręcie, uwięzionym kotwicą, mając po prawicy Trazyllesa, przewodnika duszy, a po lewicy Charyklesa, dozorcę ciała; który posiadając świat i mogąc, jak orzeł, rozpostrzeć nad nim swe skrzydła, ukrył się w dziurze skały, jak sowa!