Strona:PL Dumas - Neron.djvu/48

Ta strona została przepisana.

nych zakładach. Nawet kobiety dzieliły się na partje i odróżniały się kolorami pasków, odpowiedniemi barwom czterech współzawodników. Gdy więc usłyszano zbliżanie się orszaku, szmer podobny do deszczu, przebiegł całe to morze ludzkie, którego głowy zdawały się być ożywionemi falami, a jak tylko drzwi zostały otwarte, niewielki przedział, dotąd niezajęty, przepełnił się wnet nowymi widzami. Lecz zaledwie czwarta część ciekąwych znalazła miejsca; tłumy zaś, odegnane przez gwardję prokonsularną, rzuciły się na wszystkie wyniosłe miejsca, na wierzchołki drzew, szczyty wałów i dachy domów, najwięcej do gmachu zbliżonych.
Gdy już wszyscy usiedli, otwarto główne drzwi i ukazanie się Lentula zamieniło huczny gwar oczekiwania na głębokie milczenie ciekawości. Czy to z zaufania w zręczność Lucjusza, który dnia poprzedniego zwyciężył, czy przez pochlebstwo dla boskiego cezara, Klaudjusza Nerona, który protegował w Rzymie stronnictwo zielone i zaszczycał je własnem uczestnictwem, prokonsul, zamiast szaty purpurowej, miał na sobie tunikę tego koloru. Okrążył on zwolna cyrk, wiodąc za sobą wizerunki bogów, którym przygrywała muzyka do czasu, aż zostały złożone w pulvinariach lub ust wionę na gotowych podstawach. Potem Lentulus dał znak, rzucając na środek cyrku pęk białej wełny. Wnet herold, siedzący naoklep na koniu i przebrany za Merkurego, wbiegł w szranki, w biegu porwał wełnę jednem ze skrzydeł kaduceusa i wstrząsając nią jakby sztandarem, obiegł galopem szranki wewnętrzne; gdy się zaś zbliżył do karceresów, rzucił wełnę przez mur, za którynm oczekiwały zaprzęgi. Na ten znak otworzyły się