Strona:PL Dumas - Neron.djvu/75

Ta strona została przepisana.

latynatu i nie dochodząc do wieńczącej górę wspaniałej płaszczyzny, udała się przez pagórek Saburański i Via-Nova; zbliżywszy się nakoniec ku Juterneńskiemu wodotryskowi, zatrzymała się u progu małego odosobnionego domku. Wnet dwaj Liburnijczykowie ustawili z każdej strony lektyki stopnie, okryte purpurowym kobiercem, troszcząc się, aby ta, którą im cezar na panią przeznaczył, nie trudziła się nawet potrzebą wskazywania, z której strony wysiąść by chciała.
Aktea była zapewne oczekiwana, gdyż za jej zbliżeniem drzwi się otworzyły i wnet zamknęły się jak tylko weszła, chociaż nie widać było, ktoby pełnił obowiązki janitora. Towarzyszyła jej tylko Sabina, a myśląc, że po tak długiej i nużącej podróży, pani jej życzyłaby sobie wziąć kąpiel, zaprowadziła ją do apoditorium. Aktea wszakże, jeszcze wzruszona i roztargniona tem dziwnem zrządzeniem losów, które ją wtrąciły w orszak pana świata, usiadła na lawie, otaczającej dokoła salę, dając znak Sabinie, aby wstrzymała się na chwilę. Chciała rozważyć swe położenie, lecz nie zdołała jeszcze zebrać myśli, gdy oto jakby potężna wola niewidzialnego pana, którego los jej narzucił, zmusiła ją do zaniechania rozmyślań; nagle bowiem rozległy się dźwięki słodkiej, czarownej muzyki, tak przedziwnie urządzonej, że cały przestwór izby jednocześnie obejmowała harmonja. Snać Neron, zauważywszy w ciągu podróży, jaki wpływ wywierały na młodą Greczynkę dźwięki, zawczasu kazał przygotować tę rozrywkę, by rozpraszała smętek i tęsknotę kochanki.
Nie zawiódł się w przewidywanych skutkach. Zaledwie bowiem Aktea usłyszała pierwsze akor-