Strona:PL Dumas - Neron.djvu/95

Ta strona została przepisana.

W samej rzeczy, głos jego tak dotąd słodki, poruszający najskrytsze tajniki jej serca, w jednej chwili przybrał wyraz złowieszczy i straszny, a oczy, w których dotąd miłość tylko widziała, miotały owemi groźnemi błyskawicami, przed któremi Rzym truchlał i martwiał.
— O mój ojcze! mój ojcze! — zawołała, wybuchając łkaniem — o mój ojcze przebacz mi!...
— Rozumiem! — podchwycił Neron — tak mówisz, bo powiedziała ci Agrypina, że za twą miłość dosyć ukarana zostałaś moją miłością; bo ci dała uczuć, że srogie i dzikie ukochałaś zwierzę; bo ci opowiedziała śmierć Brytannika! śmierć Juliusza Montana! i nie wiem co więcej jeszcze. Ale nie powiedziała ci przecież tego, że jeden z nich chciał pozbawić mnie władzy, a drugi mnie kijem po twarzy uderzył. Pojmuję to łacno: życie mojej matki jest tak czyste! tak szlachetne! tak cnotliwe!...
— Lucjuszu! Lucjuszu! — przerwała z krzykiem Aktea — zamilcz! W imię bogów, zamilcz!
— W połowie tylko wprowadziła cię do tajemnic naszej rodziny, posłuchaj więc i reszty mówił cezar, nie zważając na jęki Koryntjanki. Ta kobieta, co mi wyrzuca śmierć dziecka i nędznika, wygnana została za wyuzdaną rozpustę przez Kaligulę, jej brata, który przecież surowością obyczajów wcale się nie odznaczał. Przywołana z wygnania, gdy Klaudjusz objął władzę, zaślubiła Kryspina Passiena, patrycjusza znakomitego rodu, który był tak niebaczny, że zapisał jej niezliczone skarby, a ona kazała go zamordować, ponieważ osądziła, iż żył zadługo dla jej chciwości. Wówczas rozpoczęła się walka pomiędzy nią a Messaliną. Messalina upadła. Klaudjusz