Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/199

Ta strona została przepisana.

cha, po czém wojska obozujące w koło popiołów spalonéj wioski zabierały się do pochodu. Szeregi się przedłużały, plutony ścieśniały się. Długa czarna linija sformowała się i zstąpiła na wydrążoną drogę dzielącą Saint-Crépin od Montfaucon; a gdy w chwil kilka promienie księżyca przysłonionego dwiema chmurkami odbiły się o rozwijającą się wśród ciszy nocnej wstęgę bagnetów — zdawało się, że ogromny wąż czarny łyskając stalową swą łuską, pełza wśród cieniów nocy.