Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/268

Ta strona została przepisana.

Marso zajął one, spodziewając się ztamtąd zobaczyć tego, którego szukał.
Sztuka jeszcze się nie zaczęła; publiczność była w wielkim ruchu; uśmiechy, mrugania wymykały się z gruppy blisko orkiestry; w téj gruppie imponował Danton.
Obok niego mówili kiedy zamilczał, milczeli kiedy on mówił Desmoulins, jego szeryf, Philipeaus, Herolt de Séchelles i Lacroix, jego apostołowie.
Po raz to piérwszy Marso zobaczył z tak bliska tego Mirabeau narodu; łatwo go można było poznać po mocnym głosie, z imponujących gestów, z jego dumnego czoła, gdyby nawet otaczający nie powtarzali po kilkakroć jego imienia.
Niech mi wolno będzie dla lepszego pojęcia następującej sceny powiedzieć słów kilka o fakcyach, na jakie sejm ówczesny był podzielony.
Wieśniacy i górale połączyli swe siły z zamiarem operowania rewolucji 31 Maja.