Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/278

Ta strona została przepisana.

Mimo to jednak, widocznie się okazywało, że żaden ze spiskowych którycheśmy wymienili członków nie zapomniał po co przybył na salę; znaczące spojrzenia, mrugania, tajemnicze znaki, wzrastały coraz, w miarę jak aktorowie zbliżali się do ustępu interessującego ich najbardziej, do ustępu mającego powodować expiozją. Danton mówił cicho do Kamilla Desmoulin. — Wszak to w trzeciej scenie; i z niecierpliwości, jak gdyby chciał przyspieszyć słowa aktora, powtarzał z nim razem wiersze które on deklamował, gdy nastąpiły następne: Cezarze, od twoich względów czekamy
Daru największego: — lecz czy doznamy?
Może przechodzi zakres twej możności.

CEZAR.

Czegóż twa śmiałość wymaga?

GIMBR.
Wolności!

Trzykrotne oklaski rozległy się po sali.