Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/287

Ta strona została przepisana.

szę wprzód znieść dawny, a po tém zaprowadzić nowy porządek... Jeżeli zaś zginę, o mój Boże! zachowaj mię od złorzeczeń przeciwko tobie w ostatniéj godzinie.... Jeżeli zginę przed czasem, nie spełniwszy osnowanych przeze mnie planów, imie moje zachowa krwawą plamę, którą, wykończeniem tych planów niezawodniebym zmazał: rewolucja upadnie, a świat okryje mię czarną potwarzą.... Oto jest wszystko co miałem ci powiedzieć Marso, chcę bowiem ażeby na wszelki przypadek zostali po mnie ludzie, w sercachbv których pamięć imienia mojego tak czysto i nieskazitelnie świeciła, jak lampa w Rzymskim grobie; ty zaś jesteś jednym z tych ludzi.
Tu skończył podpisywać swe imie.
— Oto jest przebaczenie dla twojej żony.. możesz się oddalić nie podawszy mi nawet przyjacielskiéj ręki.
Marso ścisnął go silnie za rękę; chciał