Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/65

Ta strona została przepisana.

poddać jutro, ciało człowieka, bez zupełnego pokarmu, nie może więcéj wytrzymać nad dni pięć albo siedm, i jutro koniecznie muszą się poddać, albo poumiérają z głodu. Tymczasem pójdźmy na śniadanie półkowniku.
Dwunastego dnia, półkownik stracił zupełnie cierpliwość; kazał podług swojego zwyczaju przywołać Antonio i doktora. Łotr jesteś, rzekł do bandyty, a ty doktorze gapimucha. Po czém rozkazał aresztować majora, Antoniemu zaś powiedział, ażeby polecił Bogu swą duszę, jeżeli wierzył, że ma duszę. Doktor jako żołniérz musiał uledz, karność wojenna tego wymagała; Antonio zaś zawołał do półkownika, który już miał odchodzić.
— I cóż ci półkowniku ztąd przybędzie, jeżeli mię powiesisz? czy się poddadzą, albo prędzéj poumiérają ci, którzy tam są na górze? widoczna rzecz, że znaleźli środek, o którym my nie wiémy. Wziąć ich