Strona:PL Dumas - Pani de Monsoreau T3.djvu/15

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ II
JAKIM SPOSOBEM GORENFLOT ZAMIENIŁ OSŁA NA MUŁA, A MUŁA NA KONIA

Przeszkody, stawiane ze strony Gorenflota, miały swój kres, przynajmniej na dzisiaj.
Po małym spoczynku puszczono się w drogę, i zatrzymano następnie, o trzy ćwierci mili, w sąsiednim zajeździe.
Chicot kazał sobie dać pokój, którego okna wychodziły na drogę, a następnie zastawić wieczerzę; jadło nie było jednak głównem zatrudnieniem trefnisia, albowiem jadł półgębkiem, a patrzył i słuchał całemi siłami.
Ta baczność trwała do godziny dziesiątej wieczorem, poczem Chicot polecił dać podwójną porcję owsa koniowi i osłowi i zapowiedział wyjazd o świcie.
Słysząc to Gorenflot, zaledwie od godzimy uśpiony, osobliwie po dobrej wieczerzy i wybornem winie, ciężkie wydał westchnienie.
— O świcie?
— Cóż u licha!... — zawołał Chicot — przecież o tej godzinie przywykłeś wstawać na pacierze.