Strona:PL Dumas - Policzek Szarlotty Korday.pdf/11

Ta strona została przepisana.
Do Jego Królewskiej Wysokości
Księcia de Montepensier!

Najdostojniejszy Panie!
Książka niniejsza została poświęcona Waszej Królewskiej Wysokości i z tą myślą była pisana.
Jak wszystkie podniosłe umysły, tak i Wasza Królewska Wysokość jest zdania, iż niema niemożliwości. Istotnie, niemożliwość — to tylko nieznany jeszcze fenomen przyszłości. Wszak każde wielkie odkrycie uważane było długi czas za niemożliwość.
Taką niemożliwością aż do końca wieku piętnastego była Ameryka, a do końca wieku szesnastego — orbita ziemi. Wykorzystanie pary, jako siły, poczytywano za niemożliwość, aż do początku dziewiętnastego stulecia.
Te trzy niemożliwości, nietylko stały się materialną rzeczywistością, lecz ponadto utożsamiły się z trzema imionami ludzkiemi.
Oto one: Krzysztof Kolumb, Galileusz i Fulton.
Wprawdzie pragniemy ziszczenia marzeń w śmierci, zamiast w rzeczywistości życia, pogrążamy się w mroki grobowe, zamiast iść wśród jasności świata, i uciekamy się do wiary — tego światła bożego — zamiast do światła ziemskiego — wiedzy.
Ale, czy drogę śmierci zaludniają duchy, a w drodze do nieba unoszą się anioły?