Strona:PL Dumas - Policzek Szarlotty Korday.pdf/163

Ta strona została przepisana.

o mnie. Me życie należy odtąd tylko do mnie i do Boga!
Pocałowawszy mię, jak zwyczajnie, w czoło — odeszła, by zamknąć si<ę w zamku Branlkowan.
W ośm dni po tych wydarzeniach wyjechałam do Francji. Jak to przewidział Gregoriska — noce moje nie były odtąd niepokojone pojawianiem się strasznego widma. Nawet zdrowie wróciło mi w zupełności i z całej tej przygody pozostała tylko ta śmiertelna bladość, jaką zachowuje aż do grobu każdy człowiek, który otrzymał pocałunek wampira....
Blada dama umilkła. Północ wybiła i rzec mogę najodważniejszy z nas zadrżał na dźwięk zegara.

∗             ∗

Z powodu późnej pory pożegnaliśmy pana Ledru i wyszliśmy.
Nie zdarzyło mi się już potem być w: Fontenayaux Roses.
Ale owe opowiadania wywarły na mnie tak niezatarte wrażenie i tak głęboko wryły mi się w pamięć, że postanowiłem przy sposobności podzielić się niemi z szerszym ogółem interesujących się zagadnieniami życia i śmierci, co też czynię obecnie.

KONIEC.