Ta strona została przepisana.
XXII.
Odczytałem właśnie część pierwszą tego pamiętnika, albo raczej tych pamiętników, bo trudno inne dać miano tej obszernej opowieści. Ile tu rozwlekłości! ile zboczeń, ile niepotrzebnych szczegółów! ile wykrętów nakoniec przed przystąpieniem do rzeczy! Oczewiście truchleję! Trzeba się jednak odważyć. Dalej zbierzmy siły, i starajmy się zapomnieć że to o mnie mowa.
XXIII.
P, Ritz przyjmował u siebie raz w tydzień. Z rodzaju talentu i z licznych stosunków należąc tak do artystów jak również do arystokracji, obutym klasom, otworzył salony, w poniedziałek zaś zapustny wy-