Strona:PL Dumas - Sprawa Clemenceau T1-3.djvu/335

Ta strona została przepisana.
IX.

„Nowiny! pisał do mnie Konstanty w jednym ze swych ostatnich listów. Zona twoja i jej mama znikły, subito, jak tam u was mówią, po wyprzedaniu wszystkich ruchomości. Zdaje się, że nie zamierzają już wracać do Francji. Szczęśliwej drogi! Cieszy mię to ze względu na ciebie. Nie ma już tedy przeszkód do twego powrotu, boć przecie nic myślisz uwiecznić się w wiecznym mieście. Nikt niewie dokąd się udały. Jedni sądzą, że do Anglii, drudzy że do Holandii, to że do Niemiec, to do Szwecji. Pewna tylko że nie do Sergiusza. Odebrałem właśnie list od niego. Jest w Petersburgu; ma się żenić.“
Zgadnijcie co mi przeszło przez głowę na tę wiadomość o wyjeździe Izy. Wyobraziłem sobie, że żałowała dawnego życia, że dla tego tylko tak się dobrze prowadziła od mego wyjazdu, by mi tym dowieźć rzeczywistej szczerości swego żalu, że kochała mię jak dawniej, że pojechała nie mówiąc nic nikomu, w zamiarze połączenia się znów ze mną, że po raz drugi ujrzę ją stojącą cicho we drzwiach mej pracowni, że zażąda mego przebaczenia i objaśni mi i wytłumaczy (czegóżby wytłumaczyć nie można w rzeczach miłości, mianowicie, gdy się