dego króla, jednakże zwykłéj nie zaniedbywali pilności: owszem obawiając się aby ta przyjaźń nie ukrywała zdrady, ustanowili przy nim straż ze stu ludzi złożoną, pod dowództwem jednego ze swoich wiernych, którego mogli bydź tym pewniejsi, że należał do ich rodziny, nazywał się Parkhead Douglas; straż ta niby honorowa miała istotnie czuwać nad królewiczem, i nic odstępować go ani w zamku, ani w podróży. Oprócz téj straży, Angus, brat jego i wuj nieoddalali się nigdy razem z Falkland, mięszkania królewskiego położonego wśród lasów i bagien, gdzie Jakób mógł do woli zajmować się strzelaniem do celu i łowami z sokołem, zawsze jednak pod okiem jednego z dwóch braci albo wuja, lub na ostatek Parkhead’a i jego stu ludzi.
Zdarzyło się, przez szczególny zbieg okoliczności, że hrabia, Angus opuściwszy
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/125
Ta strona została przepisana.