Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/170

Ta strona została przepisana.

król go sam wyrwał. Wtenczas dopiero można było przekonać się jak rana jest niebezpieczna, ponieważ kawałek drzewa na dwa albo trzy cale krwią był pokryty.
Jednakże Henryk nie stracił zupełnie przytomności, i wyciągając rękę do Hrabiego Montgommery: bądźcie wszyscy świadkami, rzekł do otaczających go, że jakiekolwiek wynikną skutki z téj rany, przebaczani temu, który mi ją zadał: albowiem ja go przymusiłem do walki, któréj on przyjąć nie chciał.
Wyniesiono króla ze szranków wpośród powszechnéj rozpaczy, każdy wzywał pomocy Boga i ludzi; lecz nauka była bezskuteczną, i w kilka dni Henryk umarł.

Na jego grobowcu wyryto:
Quem Mars non rapuit Martis imago rapuit.

Śmierć Henryka smutną była przepowiednią dla ślubu Elżbiety, i dla panowa-