We dwie godziny potem, herold Murraya de Tullybardin przybył do Bothwella; ale ponieważ on także był tylko baronem jak jego poprzednik, przeto Bothwell też samą przesłał mu odpowiedź.
Przyszła więc kolej na milorda Lindsaya de Bires, któremu Morton własną podarował szpadę do walki z Botliwellem, i któremu on nic podobnego zarzucie nie mógł, ponieważ był zarazem baronem, hrabią i lordem. Lecz że prócz tytułów, Lindsay był jeszcze z liczby najwaleczniejszych w owym czasie rycerzy; Bothwell zachwiał się, odłożył spotkanie do dnia następnego, i odpowiedział że przeszłe warunki pojedynku.
W nocy, Bothwell nakłaniając się do próśb Marji, a więcéj własną obawą znaglony, wyjechał do Dunbar.
Nazajutrz o świcie udał się herold z królewskiego obozu, wraz z eskortą dla Kir-
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/266
Ta strona została przepisana.