kaldego de Lagrange, którego dla układów miał wezwać do królowéj. Warunki były: że królowa już nie będzie widywała się z Bothwel’em, w zamian Kirkaldy de Lagrange, zobowiązał się przysięgą że Marja pewną bydź może przynależnego jéj uszanowania i względów. Po przyjęciu warunków, Kirkaldy, wziął konia Marji za cugle, i pieszo, z odkrytą głową, poprowadził ją do obozu sprzymierzonych. Za nim tam przybyła, Morton wyszedł na jéj spotkanie i zapewnił ją najuroczyściéj o posłuszeństwie i wierności na przyszłość.
W krótce Marja miała sposobność ocenić sama ważność tych przyrzeczeń. Kiedy przejeżdżała pierwszą linję złożoną z rycerzy i szlachty, wszystko było jak najspokojniéj, lecz kiedy z linji pierwszéj przejechała do drugiéj dały się słyszeć krzyki i szemrania, które wkrótce zmieniły się w obelgi. Królowa chiała się zatrzy-
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/267
Ta strona została przepisana.