— Alboż go widziałam milordzie! odpowiedziała obojętnie królowa.
— Nie pani, lecz pisałaś do niego.
— Od jakiegoż o czasu, milordzie, nie wolno w chwili wiecznego rozłączenia, żonie pisywać do swojego męża?..
— Od tego, kiedy mąż został mordercą i zdrajcą, odpowiedział Lindsay; bo na żonę spada podejrzenie wspólnictwa czynu, albo przynajmniéj zamiaru.
— Milordzie, odpowiedziała królowa, ten człowiek którego nazywasz mordercą i zdrajcą, występny lub nie, był tém czém jest dziś, kiedy mi przyniósł akt opatrzony podpisami znakomitszéj szlachty szkockiéj, wskazujący mi jego jako jedynego człowieka, który zostając moim mężem, może przywrócić spokojność królestwa; pismo to zachowałam milordzie, i gdybym dobrze przeszukała między podpisami, może znalazłabym nazwiska osób,
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/299
Ta strona została przepisana.