kę wody i wina; po czém lady oddaliła się krokiem powolnym i ciężkim.
Lady Lochleven prawdę powiedziała; Marja czując się zdrowszą około godziny ósméj wieczorem, wyszła z sypialni. Uradowana, że może raz przynajmniéj zjeść wieczerzę, wolna od uwagi panów lub domowników, usiadła do stołu, i pomimo dotkliwego zdarzenia tego rana, jadła z większym apetytem, niżeli kiedykolwiek od czasu swojego uwięzienia. To podało jéj myśl, co czynić miała kiedy zechce zostać samą; i postanowiła, lubo już zupełnie przyszła do zdrowia, przedłużyć swoje słabość przynajmniéj przez cały dzień następny.
Wistocie, kiedy nazajutrz w godzinę śniadania Lady Lochleven znowu przybyła, dano jéj tęż samą odpowiedź co dnia wczorajszego; i podobnież jak wczoraj oddaliła się ze swojemi służącemi, poko-
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/321
Ta strona została przepisana.