Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/337

Ta strona została przepisana.

Królowa pobiegła do okna; lecz nie spostrzegła nikogo. Wówczas drugi raz odczytała bilet, uwiadomienie było stanowcze i prawdopodobne, i potwierdzało zupełnie nadzieje wyrażone światłem odosobnionego domku.
Cały ten dzień królowa przepędziła w największéj niespokojności, patrzyła bez przerwy na jezioro i na Kinross; lecz okiennice domku były zamknięte, a na jeziorze była tylko łódź na kotwicy, w któréj stał mały Douglas zajęty łowieniem ryb.
W wieczór na nowo zapytała światła i dziesięć uderzeń naliczyła. Rzeczy więc były w tym samym stanie.
Nazajutrz Marja Seyton zeszła do ogrodu, i jak przewidział Jerzy, była samą, nikt na nią nic zwracał uwagi. Znalazła w wydrążeniu wierzby pilnik i drabinkę, wracając jak najspieszniej do kró-