Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/367

Ta strona została przepisana.

— Czy wszystko gotowe?
— Tak pani, wszystko.
— Lecz któż nam bramę otworzy?
— Mam klucze.
— Idźmy więc moje dziecię, rzekła królowa. Niech nas Bóg prowadzi!
Mały Douglas aż do schodów szedł przed niemi. Tam zaś, dawszy znak, aby zaczekały chwilę, zamknął drzwi komnaty, aby w przypadku przechodzący patrol, niezwrócił na to uwagi; następnie idzie na dół dając znak królowéj i Marji, aby szły zanim. Ale ponieważ gwar z wielkiéj sali, przez którą jak powiadaliśmy, trzeba było przechodzić aby się dostać na dziedziniec, aż do nich dochodził, przeto królowa położyła rękę na ramieniu dziecięcia. Mały Douglas stanął natychmiast.
— Dokąd nas prowadzisz? zapytała go królowa.