Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/368

Ta strona została przepisana.

— Na dziedziniec, odpowiedziało dziecię.
— Lecz musimy przejść salę, w któréj wieczerzają?
— Koniecznie.
— Niepodobna!... jesteśmy zgubione!
— Jakto? rzecze dziecię. Wasza Królewska Mość i Marja Sejton macie ubiór wszystkich sług zamkowych; będą was uważać za domowników i nikt niezwróci uwagi na osoby. Prócz tego, jest to jedyny sposób.
— A Jerzy czy wie o nim?
— On go wynalazł; ja tylko Willjamowi wykradłem klucze, które ukrył w swoim pokoju.
— Idźmy rzecze królowa; gotowa jestem na wszystko.
Mały Douglas postępował naprzód, a za nim dwie kobiety. Zeszedłszy ze schodów schylił się, i wyjął ukryty w kącie