Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/477

Ta strona została przepisana.

Dopełniając ułożonego planu działania, zaproszono króla na dzień 23 Kwietnia 1582 r. na łowy do zamku Ruthwen, który był własnością hrabiego Gowrie; król w zupełném zaufaniu przyjął zaproszenie; postąpił, kiedy spostrzegł hrabiego Mar, lorda Lindsay, opiekuna Glamisa i pięciu lub sześciu innych panów, których znał za swoich nieprzyjaciół. Naprzód Jakób przemówił jak król, i rzekł, że chce odjechać; lecz widząc że go niesłuchano, wstał i szedł prosto do drzwi, pewny że nikt niebędzie śmiał zatrzymać go, ale omylił się w tym względzie; opiekun Glamisa stanął w progu i oświadczył że go niepuści. Na tę zniewagę, Jakób struchlał i zaczął płakać jak dziecię. Wtedy, gdy niektórzy rozczulać się zaczęli, Glamis powiedział: Lepiéj niech dzieci wodą płaczą, niż żeby ludzie dojrzali krwawe łzy wylewać mieli.