zdoła ją wyswobodzić z rąk jéj nieprzyjaciołki sposobem nieodgadnionym i śmiałym. Zamiar ten już był ułożony; ale ponieważ znowu się nie powiódł, przeto zamiast ocalić zgubił ją.
Pewien młodzieniec, katolik, nazwiskiem Babington, wzruszony nieszczęściami Marji Sztuart, którą zaczęto uważać już nie jak uwięzioną królowę, lecz jako męczenniczkę za wiarę, ośmielony nadto bullą Piusa V, który rzucił klątwę na Elżbietę, postanowił nie zważać na prawo wydane przez królowę Angielską, prawo zapowiadające, że ktokolwiek czyniłby jaki zamach przeciw niéj, roszcząc sobie prawa do korony Anglji, ten przez zwołaną komisję, z dwódziestu pięciu członków złożoną, sądzony będzie. Komisja ta bez względu na stan i znaczenie przestępnego, zawyrokuje ostatecznie, i winnemu nie będzie już służyło żadne prawo odwołania się do innego sądu.
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/481
Ta strona została przepisana.