Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/484

Ta strona została przepisana.

zamku Fotheringay i oznajmili królowej, że są przeznaczeni do wyprowadzenia jéj procesu; Marja nie chciała stanąć przed niemi, oświadczając, że tylko równych sobie za sędziów uznać może. Przez kilka dni obstawała przy tém, chociaż sędziowie grozili, że ją zaocznie osądzą. Nakoniec, kiedy to postanowienie nie nakłoniło jéj, jeden z sędziów, nazwiskiem Hatton, udał się do Marji i pod pozorem przychylności, przedstawił, że milczenie uporne może jéj tylko zaszkodzić, ponieważ chroniąc się sądu wzbudzi podejrzenie, że się lęka wyroku; dodał że sędziowie są jéj przychylni, że niesłusznie przeciw nim jest uprzedzoną, ponieważ oni pragną tego tylko, aby się oczyściła z zarzutu. Marja Stuart, jak zawsze łatwowierna, zawierzyła tym przyrzeczeniom, i pozwoliła na badanie; jednak zanim odpowiedziała na zapytanie Kommissarzy, powstała i z rogu stołu, przy