Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/500

Ta strona została przepisana.

— Panie de Bellièvre, czy król mój brat upoważnił cię do podobnej mowy?
— Tak pani, odpowiedział poseł; mam wyraźny rozkaz Jego Królewskiéj Mości.
— Podpisany przez niego? zapytała Elżbieta.
— Tak pani, odpowiedział jeszcze pan de Belliévre.
— Dobrze więc! zawołała Elżbieta, żądani abyś mi dał kopję tych napomnień, które słyszałam od ciebie; i biada ci, jeżeli jedno słowo znajdę mniej lub więcéj nad to co powiedziałeś.
— Pani, odrzekł spokojnie pan de Belliévre, my Francuzi, nie należymy do tych, którzy odebrawszy polecenie dodają cóś przez pochlebstwo, lub ujmują przez bojaźń. Powiedziałem to co mi kazano powiedzieć i jutro złożę tego dowody.
Wtedy Elżbieta pożegnała cały swój dwór i przez godzinę prawie pozostała z pana-