że kazała oddalić się posłom. mówiąc, ze usłyszą jéj odpowiedź, lecz czekać będą do czasu gdy jéj się spodoba odpowiedzieć.
Lecz kiedy trzy czy cztery dni upłynęło w oczekiwaniu, a rozchodziły się zatrważająco wieści niezmiennego postanowienia Elżbiety, posłowie na nowo pisali do niéj prosząc o posłuchanie, które nakoniec zostało im udzielone.
To nowe posiedzenie zaczęło się jak przeszłe od wyrzekali i użaleń Elżbiety. Mówiła, że dopóki Marja żyje, dni jéj są zagrożone, i że gdyby pogłosce wierzyć trzeba było, poselstwo francuzkie dopóty niemiało zamiaru wyjechać, do pókiby nie znalazło uwięzionego za długi, któryby za okup swojego uwolnienia dokonał téj zbrodni. Posłowie znający politykę Elżbiety, oddalili się z przekonaniem, iż szukała sposobu pozbycia się ich, postanowili jednakże wystrzegać się pilnie aby niedać
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/503
Ta strona została przepisana.