Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/128

Ta strona została skorygowana.

stancyja spotkała swoje przyjaciółkę na kurytarzu, i wsunęła jéj prędko w rękę ten list, jéj jedyny skarb. Ponieważ nikt nie wiedział o téj okoliczności, panna de Beuzerie odpowiedziała śmiało, że spaliła list, którego od niéj żądano i pozwoliła aby szukano koło niéj, — czego téż dopełniono, lecz bez skutku.
Baronowa przybyła karyjolką, do któréj założono konia jednego z dzierżawców. Teraz więc przyprzężono doń Krysztofa, i pani d’Anguilhem odjechała wraz z synem, po krótkich pożegnaniach, podczas których dobra ksieni zachowywała względem swojego siostrzeńca całą surową godność, jaka przystawała jéj obrażonéj dumie.
Zaledwie baronowa i jéj syn wsiedli do karyjolki, poczciwa matka widząc smutek kawalera nie była w stanie gniewać się dłużéj na biédnego chłopca. Kobiéty czują instynktową sympatyją ku wszelkim zmar-