Ta strona została skorygowana.
— Gdyby moja matka tu była!
— No, to i cóżby na to pomogła? — zapytał baron.
— Płakałaby wraz ze mną! — zawołał Roger.
I upadł na poduszkę szlochając.
Baron widział że najlepiéj było pozwolić mu płakać do woli. W istocie, łzy ulżyły mu nieco, tak, że był w stanie rozmawiać o Konstancyi. Łatwo się domyśléć, że to były zapytania bez końca o szczegóły jéj choroby i śmierci. Baron odpowiedział, że wiedział tylko to, co wszyscy wiedzieli; młoda dziewczyna dostała ospy, i pomimo zabiegów doktorów, umarła po sześciu dniach cierpień.
Kawaler oświadczył wówczas, że chciał widziéć pokój, który Konstancyja zamieszkiwała w klasztorze i grób, w którym spoczywała.
Baron odpowiedział, że nazajutrz miano odprawić Reguiem za pokój duszy młodéj