dzin zwłoki; że tym sposobem pomimo jego szczeréj chęci, obrzęd nie mógł mieć miejsca, jak nazajutrz lub za dwa dni; lecz tymczasem, oboje młodzi mogą pozostać w plebanii; Roger pod strażą proboszcza, Konstancyja pod opieką jego gospodyni. To opóźnienie nie w smak poszło Rogerowi, który nalegał ze wszystkich sił; lecz proboszcz był nieubłagany i gdy oświadczył, że żaden z jego kollegów nie będzie powolniejszy od niego, Roger wolał zostać w kaplicy Śgo Hipolita, aniżeli szukać innego kościoła, coby go naraziło może na jakie niebezpieczeństwo.
Proboszcz poszedł więc odprawiać mszą; a że zdawał się podzielać obawy, jakich doświadczał Roger, zalecił obojgu młodym, aby nie pokazywali się ani we drzwiach, ani w oknach; powróciwszy zaś przystąpił do zwykłych zapytań. Młodzieniec oświadczył, że się nazywa
Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/207
Ta strona została skorygowana.