Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/209

Ta strona została skorygowana.

sławieńswa ślubnego, zamknął Rogera w gabinecie, gdzie znajdowała się jego kościelna biblijoteka, Konstancyją zaś w pokoju gospodyni.
Przy obiedzie jednak, oboje młodzi zobaczyli się. Roger zapytał wówczas proboszcza, czy mógł ich połączyć nazajutrz? na co szanowny ten człowiek odpowiedział, że nie widział żadnéj w tém trudności, jeżeli tylko do tego czasu nie zajdzie żadna przeszkoda. To zapewnienie zaspokoiło nieco Rogera, i sprawiło że po obiedzie oddalił się do biblijoteki bez wielkich trudności. Zastał tam łóżko, które podczas obiadu wniesiono do niego.
Czas wieczerzy nadszedł. Tak jak rano dwoje młodych znalazło się znowu razem. Roger jaśniał szczęściem; po owym cudzie zmartwychwstania, nie przypuszczał już, aby ich można było rozłączyć.Konstancyja była nieśmiała i rumieniła się często; lecz radość błyszczała w jéj