tysiąc i jedną małych zdrożności, jakich się względem swojego nauczyciela dopuścił.
Roger zszedł na dół wraz z rodzicami: we drzwiach spotkał służących, którzy płakali rzewnewi łzami, gdyż w Anguilhem wszyscy uwielbiali Rogera. Uściskał ich wszystkich jakby swoich przyjaciół, w skutek czego płacz powiększył się w dwójnasób.
Kastor szczekając i skowycząc, rzucał się na łańcuchu, rzekłbyś że poczciwe psisko pojmuje, że jego pan opuszcza dom na długo; Roger poszedł do niego, Kastor wspiął mu się na piersi, i pocałował go po swojemu.
Baronostwo odprowadzili syna prawie ćwierć mili drogi; gdy się zatrzymali, Roger, nie będąc pod uroczystym wpływem błogosławieństwa ojcowskiego, rzucił się w objęcia barona.
Potém nadeszła koléj na biédną matkę:
Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/235
Ta strona została skorygowana.