nosić przyzwoicie te wszystkie piękne rzeczy; krawiec który był mistrzem w swojéj sztuce, dał mu bardzo szacowne rady, które Roger chciał natychmiast wprowadzić w wykonanie. Przechadzał się przeto, wykręcał, kłaniał przed swoim professorem, który nareszcie oświadczył, że zadowolony był z gracyi, z jaką kawaler głaskał sobie podbrodek i ciskał kapelusz pod pachę: to była rzecz główna. Roger zapłacił krawcowi i odesłał go, pozbywszy się już nieco przykrych wspomnień jakie dręczyły go przez noc całą. Udał się przeto lekkim krokiem na ulicę Vaugirard, gdzie znajdowała się gra w piłkę.
Jednéj rzeczy tylko nie dostawało do zadowolenia jego miłości własnéj, to jest, że Konstancyja nie mogła go widziéć w tém ubraniu: ten żal był tem żywszy, że widocznie sprawiał wielkie wrażenie na osobach, które napotykał, gdyż wszystkie odwracały się i spoglądały za nim; w isto-
Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/283
Ta strona została skorygowana.