Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/327

Ta strona została skorygowana.

pan jesteś tak przyjemny przed jedzeniem, musisz być zachwycjący gdy się upijesz.
— Inny sposób odziedziczenia, — rzekł Indyjanin; — otrulibyście mnie. Dziękuje.
— Ah! jesteś wielki głupiec, — rzekła panna Pussetka, — nie chcę pozostać ani chwilę dłużéj, w twojéj karecie. Otwórz mi drzwiczki, wice-hrabio; przyjmuję twoję kolacyją.
D’Herbigny otworzył drzwiczki, i panna Pussetka wyskoczyła na ziemię, — poczém oboje pożegnawszy się z nababem, jeden kiwnięciem głowy, druga ukłonem, odeszli wziąwszy się pod ręce.
Wówczas panna Pussetka opisała tego człowieka jako najzabawniejszą istotę na świecie; o niczém nie mówił, tylko o swojém dziedzictwie, wszędzie widział szpiegów kawalera, i tego samego dnia, zażądał od naczelnika policyi eskorty, któréj o mało nie otrzymał.
To zdawało się ważném d’Herbigny’emu,