Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/345

Ta strona została skorygowana.

jąc także, — i że nie wiele panu chodzi o to, czy wygrasz lub téż przegrasz proces. Bo téż istotnie dla szlachcica takiego jak pan, półtora milijona liwrów, to bagatela.
— Do djabła! — rzekł Roger, — bagatela! nie tak bardzo, mój panie; ale otwarcie mówiąc, powiédz pan sam, czy mogę się tak żenić... na oślep...
— Powiadam panu, — rzekł nieznajomy z miną głębokiego politowania nad nieświadomością Rogera, — powiadam, że nie wiesz pan co odrzucasz.
— A w razie, gdybym się zgodził przystąpić do układów, cóż musiałbym uczynić.
— Układy tego rodzaju, powinny być od razu kończone.
— A więc żądasz pan odemnie formalnego zobowiązania się?
— Tak jest.
— Zobowiązałbym się tedy zaślubić..?
— Zostawimy próżne miejsce na imię.