Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/352

Ta strona została skorygowana.

Zapomnieliśmy powiedzieć, że Indyjanin nazywał się Afghano.
— Nie wiadomo, zawsze jednak bądź ostrożny.
— Bez wątpienia; lecz w dniu jutrzejszym mam dać stanowczą odpowiedź.
— Poradź się ojca.
— Ależ mój ojciec znajduje się o pięćdziesiąt pięć mil ztąd, a przytém wyznam ci margrabio, nie potrafiłbym się w ten sposób ożenić; kocham, ubóstwiam młodą dziewczynę w naszém sąsiedztwie, anioła który odpłaca mi się równém przywiązaniem i umrze gdybym się ożenił z inną.
— Tak sądzisz? — rzekł Cretté wyciągając wargi na znak powątpiewania.
— Jestem pewny, dała mi swoje słowo.
— Że umrze?
— Nie, lecz, że żyć będzie tylko dla mnie.
Wówczas Roger opowiedział margrabiemu wszystkie swoje przygody z Kon-