Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/410

Ta strona została skorygowana.

w rozmaitych stopniach sprawiła głębokie wrażenie; przybyli w skrzydlatych kapeluszach, kaftanach i płaszczach z czasów Ludwika XIII. Można ich było wziąć za kollekcyją familijnych portretów, wyniesionych z garderoby.
Roger, który obawiał się przedewszystkiém śmieszności, wziął ślub w nocy w kościele Śgo Rocha, i czekał z biesiadą weselną tak długo, póki wszyscy krewni obdarzeni upominkami nie porozjeżdżali się.
Baron i baronowa pokryli pieszczotami córkę radzcy, która uśmiechała się czule do swojego męża i mile przyjmowała komplementa jego rodziców.
Roger podziękował margrabiemu de Cretté za wszystkie dowody przyjaźni, jakie od niego odebrał, i obiecał, że napisze doń w przedmiocie, który go ciągle niepokoił, a obecnie więcéj niż kiedykolwiek; poczém odjechał z żoną do małéj posiadłości wiejskiéj leżącéj w Champigny,