cznego opóźnienia jednego z zaproszonych gości: tym gościem był wice-hrabia de Beuzerie, znany w całéj okolicy z takiéj akuratności, że ta weszła w przysłowie. Jednak, gdy ósma wybiła na zegarze, a podług inwitacyi miano zasiąść do stołu o pół do ósméj, żołądki zaczęły się dopominać, a ich właściciele dopytywać się wzajemnie, co mogło zatrzymać opóźniającego się.
To pytanie było tém naturalniejsze, że od chwili jak wybiła wskazana godzina, uważano, że baron śledził okiem z niespokojnością bieg skazówek, i że dwa lub trzy razy baronowa, zapytywana u drzwi salonu, czy można już dawać na stół, odpowiadała głośno:
— Jeszcze trochę, Katarzyno, pan de Beuzerie nie długo zapewnie przybędzie.
Zegar wskazywał już kwadrans na dziewiątą; widocznie wypadek tylko jaki mógł być przyczyną tego opóźnienia pana de
Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/44
Ta strona została skorygowana.