Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/451

Ta strona została skorygowana.

lecz ponieważ wiedziałaś, że miałem powrócić, spodziewałem się, że cię zastanę samą.
I spojrzał bystro na pana de Royancourt, dając mu tym sposobem do zrozumienia, że to co powiedział do niego się szczególniéj ściągało.
Jako ludzie znający świat, trzej przyjaciele pana de Royancourt, pojęli że należało ustąpić z placu. Oddalili się téż niezwłocznie. Pan de Royancourt pozostał jeszcze kilka chwil po ich wyjściu; następnie wstał także, ukłonił się Sylwandirze i Rogerowi, i uskutecznił odwrót z którym dla tego tylko zapewnie się ociągał, aby tym sposobem dać do zrozumienia, że protestuje przeciw rozkazowi mężowskiemu.
— Jakto, mości panie, — rzekła Sylwandira, gdy pan de Royancourt się oddalił, — wypędzasz ludzi z mojego domu!
— Cóż to pani nazywasz swoim domem? — rzekł Roger; zdaje mi się, że po-