Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/477

Ta strona została skorygowana.

— Jestem zgubiony, — pomyślał sobie.
Lecz ponieważ spodziewamy się zawsze że nieszczęście dotykające innych, nie będzie naszym udziałem, Roger zapytał swoich towarzyszy niedoli, czy niemógłby widzieć się i rozmówić z którym z członków zwierzchności zamkowéj.
— Możesz pan, jeżeli sobie życzysz, zażądać gubernatora, — odpowiedziano mu.
— Jakto! mogę zażądać gubernatora?
— Bez wątpienia.
— Skoro tak, muszę się z nim widziéć dziś jeszcze; i w takim razie panowie, muszę was pożegnać.
— Jakto! pożegnać?
— Oczywiście, gdyż zapewnie nie będę miał szczęscia widzieć was jutro.
— A to dla czego?
— Ponieważ, jeżeli dziś zobaczę się