Ta strona została skorygowana.
Dostać jakiegobądź narzędzia żelaznego było niepodobieństwém.
Dostać ognia, było tylko rzeczą trudną.
Roger przeto postanowił koniecznie dostać ognia.
Na nieszczęście nie można było narzekać na zimno. Był sam środek lata, Roger zaś czuł, że do zimy nie miałby cierpliwości czekać. Zresztą przez ten czas mogłaby przyjść gubernatorowi ochota przenieść go do innego pomieszkania.
Roger tedy zaczął rozmyślać nad sposobem dostania ognia.
Tego samego wieczoru, miał już gotów cały plan.
O dziewiątéj godzinie szyldwach czuwający na korytarzu, usłyszał jakieś jęki i narzekania, które jak się przekonał pochodziły z pokoju Rogera.
O dziesiątéj, gdy piérwszy rond przechodził, szyldwach uwiadomił o tém ofice-