moim przyjacielem, i mieliśmy uciec razem z Fort-l’Évêque, gdy w skutek twojego przypadku przeniesiono nas do Bastylii; na szczęście podłoga tylko rozdzielała nas i potrafiliśmy się porozumieć, przez otwór zrobiony w kominie. Mieliśmy pilnik; każdy z nas przeto upiłował kraty u okna w swojém więzieniu. Nasi sąsiedzi spuszczą nam tu sznur, który ukręcili z swoich kołder i prześcieradeł; przywiążemy doń nasze kołdry i prześcieradła; później odbiorą napowrót sznur, przywiążą go do nieupiłowanéj kraty, a ponieważ obadwa okna są właśnie jedno nad drugiém, oni zejdą z swojego okna a my z swojego po tym samym sznurze.
— Doskonale.
— A więc, ten plan się panu podoba.
— I bardzo; lecz zdaje mi się, że nasz sznur spuszcza się.
Istotnie w kominie pokazał się koniec prześcieradła. Wówczas obaj więźniowie
Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/550
Ta strona została przepisana.