Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/609

Ta strona została przepisana.

kiedy ta zemsta pociągała za sobą karę: Rogerowi trzeba było zemsty, po wykonaniu któréj pozostałby wolnym, szczęśliwym, a jednak pomszczonym.
Zresztą na Sylwandirę to szczególniéj zwróconą była jego nienawiść; ona to go zdradziła, chociaż ją tak kochał; ją to nienawidził tak okrutnie, że obawiał się, czy jéj jeszcze nie kocha.
Co do niéj, tak była pewną władzy swojéj nad Rogerem, że pędziła dni szczęśliwe i spokojne. Pan de Royancourt bywał ciągle, lecz widocznie stawał się coraz to ozięblejszym.
— Tak być powinno, — mówił do siebie Roger śledząc postępy téj obojętności, tak jak był świadkiem postępów miłości, — posiadanie sprowadza zawsze za sobą oziębłość.
I podwajał nadskakiwali przy Sylwandirze, która znowu czując się występną,