Ta strona została skorygowana.
wszystkie postępy w jéj sercu i na jéj twarzy.
W dniu odjazdu pana de Royancourt do Hollandyi, piérwsza wspomniała o podróży do Prowancyi.
— O! na honor, — rzekł sam do siebie Roger, — odgrywam najśmieszniejszą, najpodlejszą rolę; lecz dzięki Bogu, zbliża się godzina rozwiązania.
Zgodził się przeto skwapliwie na propozycyją żony, a ponieważ wszystkie przygotowania poczynione już były oddawna, nazajutrz, dnia 1 czerwca 1713 roku, małżonkowie wyjechali z Paryża, zakochani w sobie na pozór, jak dwoje gołąbków.