Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/624

Ta strona została przepisana.

W tém ostatniém mieście szczególniéj; gdyż któżby przejeżdżając przez Avignon, nie zwiedził źródła Wokluzy? Byłoby to zbrodnią przeciw poezyi.
A wiadomo, że w owéj epoce miłość poetyczna, a zwłaszcza sielankowa była bardzo w modzie: uwielbiano pagórki, doliny i strumyki. Przeczytaj Astreę i Kleopatrę.
Odbyli przeto pielgrzymkę do źródła Wokluzy, i przez całą drogę Roger nie nazywał inaczéj Sylwandiry, jak swoją ukochaną Laurą, a Sylwandira Rogera swoim pięknym Petrarką.
Żebracy, którym udzielali jałmużny po drodze, płakali widząc tak piękną parę.
Ciągnąc daléj swoję podróż, stanęli wkrótce w Arles. W chwili ich przybycia do tego miasta, wszyscy jego mieszkańcy zajęci byli zdarzeniem, jakie przytrafiło się przed dwoma tygodniami.
Jeden z obywateli miasta, pojąwszy