Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/625

Ta strona została przepisana.

w małżeństwo kobiétę, przeciwnego widać zupełnie z nim charakteru i nie mogąc znieść nieprzyjemności, jakie ta różnica temperamentów sprowadzała w jego pożyciu, postanowił sobie zostać wdowcem. Lecz zostać wdowcem było niczém, jeżeliby nie osiągnął tego rezultatu w sposób zasłaniający go od surowości praw.
Otóż tedy jaki środek wynalazł dla dopięcia swojego celu ów szanowny Arlezyjanin:
Posiadał nad brzegami Rodanu wiejski domek, który jego żona bardzo lubiła, i do którego zazwyczaj udawała się co niedziela, na pięknym wielkim mule, gustownie przystrojonym. Cóż uczynił morderca? oto przez trzy dni poprzedzające zwykłą podróż, pozbawił biedne zwierzę wszelkiego napoju, tak, że gdy w niedzielę rano jejmość udała się w drogę w towarzystwie męża, który tą razą chciał z nią odbyć przejażdżkę, muł, na którym siedziała,